Dramatyczne przygotowanie toru! Pola startowe nierówne! - analiza Grand Prix w Pradze.

W sobotę odbyła się trzecia runda GP w Pradze. Po turnieju w Pradze zostały jednak gigantyczne kontrowersje związane z kwalifikacjami. To oszustwo! - komentuje Jacek Gajewski. Kwalifikacje odbyły się w piątek. Zawodnicy wybrali numery startowe, a już na początku zawodów okazało się, że zdecydowanie najlepsze jest pole czwarte. W piątek żaden z żużlowców nie mógł tego przewidzieć. Pola startowe podczas zawodów nie były równe. Zawodnicy jeżdżący z pola 4 mieli przewagę nad innymi! Tak nie powinno być. Nie rozumiem, dlaczego Phil Morris, który nadzoruje przygotowanie torów, pozwala na takie rzeczy. To dla mnie zwykłe oszustwo. - mówi nam Jacek Gajewski, były menedżer Get Well Toruń. 

Zawodnicy którzy brali udział w piątkowych kwalifikacjach i mieli najlepsze czasy, nie odnieśli z tego prawie żadnych korzyści. W piątek tor był kompletnie inny, a między innymi pola startowe jeszcze wtedy były równe. W dzień zawodów Phil Morris przygotował tor nierówno, poprzez co pola startowe decydowały o wygranej zawodnika. W takim razie kwalifikacje nie miały żadnego sensu, skoro tor w dzień zawodów diametralnie się zmienił. To nie umiejętności wygrywały, a losowość i pola startowe! 

Dla Janusza Kołodzieja sobotni turniej był wyśmienity! 35-latek w końcu spełnił swoje największe marzenie i po raz pierwszy w karierze stanął na najwyższym stopniu podium zawodów GP. Na Stadionie Marketa, Polak rozpoczął jazdę od dwóch trójek, a po trzech seriach startów miał już 8 punktów, prowadząc ex-aequo z Maxem Fricke'm. Końcówka fazy zasadniczej była jednak w jego wykonaniu nieco słabsza i przed półfinałem na jego koncie widniało 9 punktów. Niemniej, Polak najlepsze zostawił na koniec i zakończył zawody, tak jak je rozpoczął. Wygrał dwa biegi, w tym wielki finał! Przez co cały czas ,,Koldi" może walczyć o utrzymanie się w przyszłorocznej edycji Grand Prix.

Tak aktualnie prezentuje się tabela po 3 rundach GP: